You are currently viewing 90 dni do Obfitości – Dzień 10

90 dni do Obfitości – Dzień 10

Dzień 10: Dalsze Dopracowywanie Wizji i Dzielenie Się Obfitością

    • Dopieszczanie wizualizacji: dalsza pracy nad wizualizacją celu i jego dopracowywania.
    • Zachęta do dzielenia się obfitością z innymi: dziel się swoimi sukcesami i radością z innymi ludźmi, o ile czujesz się z tym bezpiecznie.
    • Unikanie dzielenia się z osobami toksycznymi lub zawistnymi: ostrożnie dobieraj osoby, z którymi dzielimy się swoimi doświadczeniami.

Mamy dzisiaj dziesiąty dzień naszego wyzwania, czyli taki można powiedzieć nowy początek, bo 1 to jest zawsze nowy początek .

Dla nas to jest dzień, w którym skupiamy się na tworzeniu celu, na zwizualizowaniu go, na poczuciu go maksymalnie mocno.

Ten tydzień jeszcze jest o tym, by to poukładać, by poczuć, by wszystko było dobrze, tak jak trzeba. Mieć dookreślony efekt na końcu, tak, żeby podświadomość i świadomość wiedziała, jak to jest. I to, o czym wczoraj już wspomniałam i z czym jest trochę trudności, a mianowicie: poczuj co czujesz, kiedy to już jest. To jest bardzo ważne. Poczuć to, co będzie się czuło w momencie, kiedy cel zostanie osiągnięty. Bo kiedy działa prawo przyciągania? Kiedy działa manifestacja? Wtedy, kiedy jesteśmy w tej emocji, wtedy, kiedy jesteśmy w tej kreacji, kiedy jesteśmy już w tym czymś, wtedy działa. Dlatego tak dużo się mówi o tym, żeby nie wychodzić z pozycji braku, żeby utrzymywać umysł milionera i nawyki milionera i tak dalej (będę o tym mówiła w kolejnych dniach).

Dziś chodzi o to, by poczuć jak to jest, kiedy już TO COŚ masz, już w TYM CZYMŚ jesteś. Czyli wyobraź sobie swój cel, swoje marzenie spełnione w swojej wizualizacji. Przypomnij sobie PRZYSZŁOŚĆ i przypomnij sobie, jak to będzie w przyszłości, gdy będziesz opowiadała czy opowiadał swoim bliskim, jak to jest fajnie, że to już jest.

Wzbudź radość wewnętrzną, jak wtedy gdy podzielisz się z najbliższymi osobami, z którymi chcesz się podzielić, podejdziesz do nich, powiesz: „Jak fajnie jest. Mam na koncie 2 miliony. Tak, mogę teraz wszystko, pojadę tu, pojadę tu, kupię to, kupię tamto, a pieniądze płyną i płyną. To w ogóle jest niesamowite, jak te prosperity leci. Co miesiąc, codziennie przybywają nowe, pieniądze, i kolejne. W ogóle nie muszę się niczym przejmować. To jest po prostu niezwykłe. Pracuję  trochę, bo lubię, ale to nie jest jakaś ciężka praca, tylko przyjemność. A te pieniądze są. TO jest po prostu. Jakie to jest fajne uczucie. Jaka to jest w ogóle ulga, jak mi jest z tym dobrze! Normalnie dobrze.” Niesamowita sprawa, prawda? I poczuj w ciele. Ja to poczułam teraz, jak to opowiadałam. Poczuj w ciele i w głosie i w sobie to „ooooooooo – jak cudownie”, te emocje, które temu towarzyszą. Radość i wdzięczność. Dumę.

Podobnie ze zdrowiem. Wyobraź sobie to i poczuj, gdy będziesz opowiadała: „Słuchaj, jak fajnie. Mam wreszcie całkowity węch, całkowity smak. W ogóle zapomniałam, jak smakuje jabłko, a teraz mogę je poczuć. Jakie to fajne. Mmmmm. Pomarańczki i kwaśne i słodkie i słone. Mmmmm. A jak pachnie ta świeca! Jakie to jest wspaniałe! Zapach. Pachnie Palo Santo – uwielbiam. Jakie to jest fajne, że odzyskałam zapach, odzyskałam węch, mogę wszystko. W ogóle jestem całkowicie zdrowa. I to tak się stało, bo po prostu chciałam. Jakie to jest niezwykłe uczucie móc tak już znowu wszystko czuć. Jak fajnie! Jejku, jakie to jest przyjemne. Mmmm. Mogę się delektować. Jak pięknie pachnie! Jak jest miło. Jak cudownie. Jak dobrze czuć smaki. Wspaniale smakują orzechy”… .itd…

Gdy partnera  wizualizujesz, to podobnie możesz poczuć jak to jest, przypomnieć sobie najlepsze chwile ze swoimi byłymi. Ale też wyobrazić sobie coś całkowicie nowego. Nową relację, nową/nowego siebie w tej wymarzonej relacji. Jak to będzie? Jak to będzie, gdy Ona/On jest. I również możesz sobie wyobrazić, że komuś o tym opowiadasz, bo wtedy jest nam łatwiej to poczuć. Gdy wyobrazimy sobie, że komuś innemu, do kogo mamy pełne zaufanie, opowiadamy, gdy się dzielimy sukcesem. Na przykład dzwonisz do kumpeli i mówisz: „słuchaj jest genialnie. Czy długo już jesteśmy razem? Chyba ze dwa lata albo nawet dłużej. I wiesz, to jest taki fajny, harmonijny związek. Jaka jestem szczęśliwa, wreszcie i spokojna. Mogę być w pełni sobą, mogę być w pełni wolna w tej relacji, a jednocześnie czuję się taka kobieca. To jest  wspaniałe uczucie. Czuję się spełniona przy nim. Czuję się kochana i szanowana. I czuję, że kocham… Jestem przepełniona miłością.” Itd…

Kiedy się na tym skupiasz, to na tym jak Ty się z tym czujesz, jak Ty z tym jesteś, jak Tobie z tym jest, a nie jaka jest ta druga osoba, bo ją  opisałaś/opisałeś już wcześniej. Jaka ma być, jakie ma mieć cechy. A teraz, dzisiaj: Jak się przy nim czujesz? Co ty czujesz, kiedy to już jest spełnione?

To jest inne. To jest inny etap, inna perspektywa. Więc nie opisujesz tej osoby. Tylko opisujesz to, co czujesz, jak się czujesz.

No i ważna rzecz, ale o tym jeszcze będę mówiła jutro. Najczęściej całą manifestację zakańcza się na perspektywie pierwszego momentu, gdy się realizuje marzenie. I to jest błąd. Kiedy już zobaczysz ten moment, gdy to już jest, gdy jest zdrowie, gdy jest prosperity, gdy jest ukochana osoba, to nie zatrzymuj się, ale idź dalej. Zobacz sobie to za rok albo za kilka miesięcy, a potem za kolejny rok. A potem za 5 lat. A potem jak najdalej potrafisz: za 20 lat, za 50 lat… Tak, bo najczęściej widzi się tylko ten moment, a potem już nic. I na tym się kończy. Nie zostało zamanifestowane.

Innym, i można powiedzieć podstawowym powodem niepowodzenia w procesie manifestacji, kreowania celów, jest fakt, że nie jest przetransformowane, zintegrowane, uwolnione. Jak to zrobić? Poprzez uświadomienie sobie przekonań, niesłużących wzorców, a potem ich przetransformowanie (można wspomóc się takimi technikami jak „afirmacja”, co może już piszecie od ponad tygodnia).

Jeżeli chcemy to przerobić, to robimy to, co było w pierwszym tygodniu, między innymi. Jeszcze będę mówiła, jakie są dodatkowe techniki pracy z przekonaniami. Dzięki transformacji przekonań cel, gdy zostanie zrealizowany, będzie łatwiejszy do utrzymania. W momencie, kiedy się skończy wyzwanie, albo po prostu gdy osiągniesz obfitość o jaką ci chodziło nie nastąpi tąpnięcie, bo cię nie będzie nic ściągało, bo już masz w sobie na tyle to przerobione, na tyle przetransformowane, że podświadomość i umysł jednocześnie też nie ciągną do starego.

Więc to jest super. I to jest bardzo ważny aspekt, by od podstaw, od siebie, od wewnątrz wykonać tę robotę. A druga sprawa to jest, żeby nie wizualizować  wyłącznie celu, żeby nie manifestować wyłącznie celu i amen, tylko żeby właśnie pójść te parę kroków dalej. Kilka lat dalej. Kilkanaście lat dalej. Kilkadziesiąt lat dalej. Najpierw mała perspektywa, czyli super jest ta kasa na koncie. Ale potem mija miesiąc i wyobrażam sobie, że za miesiąc jest jej jeszcze trochę więcej. Że cały czas płynie. Za dwa miesiące jest jej trochę więcej. Wyobrażam sobie siebie za rok. Cały czas te pieniądze na koncie są, a ja opowiadam z perspektywy komuś, że minął już rok: „słuchaj, minął rok, a ja mam dalej tyle pieniędzy. Nawet więcej, więcej, o wiele więcej niż potrzebuję, niż mogę wydać i na wszystko mogę sobie pozwolić, o czym zawsze marzyłam. Mogę wspomóc innych ludzi, mogę założyć fundację i tak dalej.” A to  płynie i zobacz, co się zadziało za kolejne 5 lat, ile teraz jest? „Ile ludzi jest koło mnie, którym mogę pomagać, z którymi mogę współdziałać! Jak ten mój biznes się wspaniale kręci!” I za 15 lat i za 20 lat. To już jest trudniej. Zobaczcie. Spróbujcie  takie ćwiczenie mentalne w ogóle wykonać. Co z tym moim prosperity ja zrobię za 20 lat? Czy mam być bogaczem?

I wtedy sobie wyobraź siebie, kiedy masz 80 lat, 90 lat. Jesteś bogaczem? Jak najbardziej.

Zdrowie? Pełne! Nie zatrzymuj się na etapie, kiedy wyzdrowiałem, tylko zobacz, że minął rok, dwa, a Ty jesteś super zdrowy, w świetnej kondycji. Odmłodniałeś, nabrałeś sił, a twoje ciało zrobiło się bardziej gibkie. Oczywiście samo się nie zrobi, trzeba iść na gimnastykę, ale to już ci podpowie potem życie co zrobić, żeby osiągnąć ten cel. Życie, Wszechu, Nasza Wyższa Jaźń podpowie nam. Ona nam cały czas podpowiada. Nieraz nie słuchamy, bo chcielibyśmy: „Pstryk. Obudzę się rano, będę zdrowa.” Ale jeśli nie weźmiesz leku, to niekoniecznie. Jeśli nie pójdziesz na terapię, to niekoniecznie… Tak więc czasami trzeba jednak wykonać ten gest. Też w świecie materialnym, fizycznym, w 3D tak zwanym. I to się samo podpowie. Tak to będzie się działo. Na tym się nie musimy skupiać w ogóle, bo Góra nam podpowie. My tylko musimy słuchać. Musimy usłyszeć i zobaczyć. „Aha. Dobra. Coś tu płynie. No to biorę. To idę.” Ja się już nawet na tym nie skupiam, że tak się dzieje, kiedy o coś proszę, to po prostu płynie. Słucham tego, co podpowiada Wszechświat.

Więc przećwicz to, bo to jest bardzo piękna sprawa, żeby zobaczyć swój sukces gdy już się zrealizował.


Link do całego wyzwania w wersji tekstowej: https://projekt-lb.pl/category/90-dni/

Link do wersji YouTube: https://youtu.be/CXE1QMhGzEU

Konsultacje indywidualne, kursy i warsztaty: https://projekt-lb.pl/sklep/

Kontakt do mnie:
mail:kontakt@projekt-lb.pl;
WhatsApp: 533871321;
messenger: m.me/l.b.indygo

Dziękuję, że jesteś – jeśli możesz zostaw komentarz.

Jeśli chcesz postawić mi kawę, to możesz tu: https://buycoffee.to/l.b.indygo

Dodaj komentarz