Często kurczymy się w sobie, blokując przepływ energii i ognia Kundalini, który unosi się od podstawy kręgosłupa, dlatego tak ważne jest, aby wyprostować się i otworzyć przepływ. Wewnętrzny ogień, znajdujący się w czakrze serca, to także nasze wewnętrzne światło, którym możemy rozświetlać własne wnętrze i odkrywać to, co do tej pory było ukryte. Pozwólmy temu ogniu płynąć i oczyszczać to, co toksyczne, pamiętając, że potrzebuje on powietrza, czyli przestrzeni i swobody….
Link do medytacji Światło w Świątyni Serca: https://youtu.be/17fH0r9s8OE
—————–
Dzień 54. Dzisiaj będzie o tym, aby rozpalić WEWNĘTRZNY OGIEŃ, poczuć go w sobie. Ogień bycia, działania, wewnętrznej mocy, wewnętrznego ja. Mówi się, że ktoś płonie wewnętrznym ogniem. Ja jestem, który Jestem. Jestem, która jestem. To słowo jestem, jest bardzo wielką siłą, daje ogień, jest mocą, paliwem i jest właściwie ogniem samo w sobie. Więc jak ogień rozpalić? Poczuć swoje, jestem.
Tak a propos to zauważyłam, że czasami się kurczymy w sobie. Kiedy się kurczysz, narządy ci się zwijają, żołądek się zwija, jelita, płuca, oskrzela. Serce też się zwija. Zostaje zgniecione. Ogień Kundalini, który kręci się od czakry podstawy, mieści przy kości ogonowej nie może się przedostać do góry, bo jest blokada albo na czakrze splotu słonecznego, albo na czakrze serca. Ogień w szamanizmie to jest serce. Poczuj ogień serca. Dlatego nazywa się go wewnętrznym ogniem, bo znajduje się w czakrze serca. Najczęściej fizycznie garbiąc się, blokujesz przepływ prany w organizmie, Kundalini i przepływ ognia.
Zewnętrzne skulenie powoduje wewnętrzne. Więc na dzisiaj zadanie, aby się wyprostować, by twój wewnętrzny ogień, mógł spokojnie przepływać. Poczuj go i rozświetlaj nim, to co jest warte rozświetlenia. Tak, ogień to też światło. Ile jest tego światła? Dużo jest światła z takiej jednej małej świeczki. Zobacz, na co ogień rzuca światło. Co się pojawia istotnego? Kiedy się wyprostujesz, zrób 2, 3 głębokie oddechy. Kiedy puścisz ogień do góry, pojawią się rzeczy, które do tej pory nie były widoczne. Tak jakbyś szedł po ciemnym korytarzu, ze świeczką, światełkiem, z żywym ogniem. W dodatku ogień ma taką właściwość, że jeżeli coś się pojawi toksycznego, to się spali. Zapalaj świecę, by pochłonęła. Ona pochłania, bo do palenia potrzebuje powietrza. Żeby ogień mógł się palić, potrzebny jest tlen, powietrze. Dlatego powietrze było w zeszłym tygodniu, ono jest najpierw. Jeżeli w powietrzu są toksyny, niezdrowe rzeczy, to w ogniu się spalą. Co z ogniem się dzieje w twoim życiu? Poczuj ogień w ciele.
Poczuj ogień, który unosi się od podstawy. Zobacz jak on płynie. Czy nie ma blokady w czakrze splotu słonecznego? Tam jest pewien punkt przełomowy, o którym już wspominałam. Punkt kluczowy, brama do świata wewnętrznego, świata duchowego, który często jest przyblokowany, albo poprzez przykurczenie wewnętrzne i zewnętrzne, albo poprzez to, co dostałaś/ dostałeś od innych ludzi. Więc może jesteś w przykurczu, może się bronisz. Mogą się pojawić prądy albo pojawi się blokada, więc spokojnie sobie oddychaj i unoś ogień do góry. Co możesz sobie wyobrażać? Możesz sobie wyobrazić, że płomyczek unosi się do góry, albo że kiedy dotrzesz do serca, to tam jest przepiękna komnata, jaskinia, twój wewnętrzny kościół, w którym jest całkowicie ciemno. Wtedy możesz wziąć w ręce świecę i w wewnętrznym sacrum zaświecić światełko i zobaczyć co się pojawi. Światło, będzie rzucało cienie. Będziesz widzieć swój cień. Bo cień jest widoczny tylko wtedy, kiedy jest światło. Mogą też pojawić się błyski, czyli może coś zabłysnąć w świetle, coś cię przywołać. To może być błyszcząca szyba, klejnot. Może być lustro, w którym jest błysk. To mogą być czyjeś oczy, w których zobaczysz światło.
Jaki jest twój cień? Co się z mroku, z ciemności sakralnej wyłania? Jaki to jest cień? Co pokazuje, czy tańczy na ścianie, kiedy rzucasz światło? Co się na tej ścianie pojawi? Co to będzie i co zrobisz z cieniem?
Wczoraj spaliłaś/spaliłeś wszystko, co nie służy. Więc śmierć symboliczna już nastąpiła. Śmierć tego, co nie służy. Pożegnałaś/pożegnałeś to, co nie służy, by móc się odnaleźć w nowym. Jeszcze dzisiaj zobacz, czy coś nie chce zostać pożegnane? Puść cień. Wpuść światło w mrok, żeby rozjaśnić obraz. Zobacz swój cień, ukochaj go. Jeżeli się przejdziesz ze świecą po różnych zakamarkach, to się okaże, że cień będzie się zmieniał. Będziesz go widzieć w innych aspektach, z różnych stron i wtedy zobaczysz wiele rzeczy. W wewnętrznym ogniu, w poczuciu wewnętrznej prawdy, kiedy jest i światło, i cień następuje integracja.
Przyjdzie światło zrozumienia. Światło czucia i wiedzy. Światło, które mówi Jestem i światło, które mówi Wiem. Dbaj o wewnętrzne światło, karm je dobrymi rzeczami. Świeca, ogień spalają toksyny, które są w powietrzu.
Ale pamiętaj, musisz najpierw wpuścić powietrze, to jest ze sobą połączone. Ogień nie będzie płonął bez powietrza. Musi mieć tlen, więc swojej świątyni nie możesz zamykać na głucho, bo wtedy nie wpuścisz powietrza. Tak więc trzeba wpuścić świeżego powietrza do świątyni wewnętrznej. Mocno się wyprostować, wziąć głęboki oddech i pozwolić na odżywianie, na wyziewanie tego, co jest w środku, co się domaga integracji.
Niech ogień ma paliwo, ma pożywkę, żebyś mogła to wszystko, co tego wymaga, spalić. Dobrze by ogień płonął jasnym, czystym światłem w twojej świątyni, pokazywał i cień i błyskotki. To co błyszczy, pojawia się od razu, świeci w ciemności. Kiedy rzucisz na coś światło, to dopiero wtedy zaczynasz widzieć. Z jednej strony masz cień, który się pojawia w świetle, z drugiej strony masz to, na co światło pada. Więc widzisz od razu dwie strony jednej rzeczy. Widzisz jasną stronę i cień. Zobacz, na co pada cień. To jest takie ukryte światło. Ciemność cienia pokazuje coś, co za nim stoi. Zobacz na co pada cień, na co pada światło i gdzie się pojawia cień?
Co się kryje pod cieniem? W swojej świątyni, możesz zapalić więcej świateł. Nie musi to być jedno światełko, które sobie wyobrazisz w wewnętrznej świątyni serca. Ta świeca, światło musi być żywe. Świeca płonie, w każdym kierunku tak samo i jest żywa. Jest tydzień ognia, więc światło niech będzie z ognia.
Zrób sobie taką medytację, wizualizację i popatrz na co świeca rzuca światło i na co rzuca cień? Gdzie się pojawia cień? Co ona rozświetla? Co wydobywa z mroku? Jakie zakamarki? Jakie pragnienia? Jakie potrzeby? Jakie żale i smutki? Ale też jakie miłości? Jakie ważności, klejnoty, błyskotki? Kiedy wejdziesz do świątyni ze światłem, to będą się pojawiały takie błyskotki, klejnoty. Co jest dla ciebie klejnotem? Może to jest twoja wrażliwość? A może to twoja moc? Tak więc zauważ klejnoty, błyskające elementy, które od razu widać, kiedy tylko zapalisz światło
Co się świeci? Co to światło odbija? Gdzie ono jest? W których fragmentach wewnętrznego świata to światło się odbija? Czy to jest twoja twórczość? Czy to jest twoje bycie z innymi? Czy to jest instynkt przywódcy? Pobądź w swoim sercu. Nie zatrzymuj wewnętrznego ognia. Nie kurcz się. Pozwól temu przepływać, być w tobie, tańczyć, szaleć.
Splot słoneczny też jest bramą wewnętrzną. Czy tam nie ma blokady? Popatrz jak energia płynie od ziemi, od kości ogonowej. Gdzie jesteś? Gdzie stoisz? Poczuj nogi na ziemi. Poczuj energię z ziemi, uziemiaj się, czerp z ziemi, by nie odfrunąć. Chcesz w byciu na ziemi być silnym, mocnym, bezpiecznym. To właśnie daje stanie obiema nogami, poczucie ziemi, chodzenie boso, tupanie. Możesz sobie zrobić przerwę w ciągu dnia i potupać trochę. To też jest o mocy. Wtedy może pojawić się gniew. No a gniew to ogień, więc jak najbardziej potup, dotykaj i poczuj ziemię. Potem puść energię do góry, którą zaczerpnęłaś/zaczerpnąłeś z Ziemi. Właśnie z Ziemi jest energia ognia, to jest energia Matki Ziemi. W jądrze Ziemi, jest ogień żywy. Nieobliczalny żywioł. Oswajasz go poprzez to, że jesteś na ziemi i pracujesz z materią ognia. Święty gniew też potrafi być bardzo niszczycielski. Ale dzisiaj o sile ognia, która jest światłem. Wpuszczaj go do czakry serca, świątyni wewnętrznej i rozświetlaj wszystkie zakamarki. Obserwuj co zaczyna błyszczeć, a co odbija światło. Obserwuj na co pada cień i na co pada światło. Przyglądaj się temu. Mogą się pojawić wzory, może się coś przypomnieć, pojawi się jakaś emocja w ciele.
Bądź w ogniu i cieple. A dodatkowo zapraszam cię do medytacji Światło Świątyni Serca. Link na górze strony.
————–
Wyzwanie w wersji tekstowej: https://projekt-lb.pl/category/90-dni/
Link do tego konkretnego dnia: https://projekt-lb.pl/dzien-54-tydzien-ognia
Link do wersji YouTube: https://youtu.be/Mxw5FMQTwbQ
Konsultacje indywidualne, kursy i warsztaty: https://projekt-lb.pl/sklep/
Kontakt do mnie:
mail:kontakt@projekt-lb.pl;
WhatsApp: 533871321;
messenger: m.me/l.b.indygo
To wyzwanie nie jest odpłatne, ale możesz napić się ze mną kawy: https://buycoffee.to/l.b.indygo
#90dnidoobfitosci, #90dni, #obfitosc, #dostatek, #dobrostan, #wyzwanie
Dziękuję i napisz co u Ciebie 🙂