You are currently viewing JAK SKUTECZNIE MANIFESTOWAĆ ZWIĄZEK – część 2

JAK SKUTECZNIE MANIFESTOWAĆ ZWIĄZEK – część 2

JAK SKUTECZNIE MANIFESTOWAĆ ZWIĄZEK... część druga

Manifestacja partnera

Przekonania przeszkodą w osiągnięciu celu.
Tutaj akurat mówimy o miłości, ale to też jest ważne przy utrzymaniu miłości już istniejącej i przy wyrównaniu innych aspektów życia, bo nieraz mamy takie przekonanie, o czym już mówiłam, że np. „kto ma szczęście w miłości, to nie ma szczęścia w pieniądzach”. Więc to jest często tak, że jak masz taki udany, fajny związek, to sabotujesz podświadomie w innych rejonach życia. Albo jak masz dobrze prosperującą firmę, albo przynajmniej zarabiasz sobie fajnie i finansowo dobrze stoisz, to sabotujesz miłość, bo masz przekonanie, że nie można mieć jednego i drugiego. Nie można mieć wszystkiego. Więc to jest pierwsze przekonanie, które należałoby rozbroić.

Nie można mieć wszystkiego?

Nie można mieć wszystkiego, ale to przekonanie akurat jest dołujące, bo ono powoduje, że kiedy doświadczasz obfitości w jakimś aspekcie swojego życia, np. właśnie w miłości, to truchlejesz w sobie, bo masz wewnętrzne przekonanie, że skoro nie można mieć wszystkiego, a masz szczęście w miłości, to coś ci się musi posypać w zamian. Albo inaczej, że „za szczęście trzeba zapłacić”. To jest druga strona medalu.

Za szczęście trzeba zapłacić?
Inne przekonanie, które będzie sabotować twoją obfitość, to to właśnie, że „za szczęście, za miłość trzeba zapłacić”, „za zdrowie trzeba zapłacić”, „za to, że jesteś w bogactwie materialnym musisz odpłacić tak czy siak, np. zdrowiem”. Więc mamy takie przekonanie, że jeżeli jesteś na jakimś flow, gdzieś wysoko sięgasz, to będziesz musiał to oddać. W czym innym, w innym obszarze życia. I tak jest też z miłością. Często ma się takie przekonanie właśnie, że jak się zakocham, jak będę mieć tego swojego partnera wymarzonego czy wymarzoną partnerkę, to mi się posypie w innym aspekcie życia. No a to jest nieprawda..

Jeśli będziesz w to wierzyć, to pewnie to przyciągniesz.
Niestety. Bo prawo przyciągania jest bezwzględne i ono nie patrzy na to, czy my to powiedzieliśmy przez chwilę, raz , czy powtarzamy przez dłuższy czas, czy w to wierzymy, czy to tak sobie po prostu mówimy, bo mówimy, bo tak nas nauczyli rodzice i powtarzamy te slogany za nimi. Prawo Przyciąganie będzie po prostu realizować.

Dyscyplina i etyka
Więc tutaj jest potrzebne, coś na kształt dyscypliny, takiej w pilnowaniu siebie, w utrzymywaniu nietoksycznego myślenia. Nie będę mówiła, że pozytywnego, bo pozytywne myślenie też jest toksycznym myśleniem bardzo często, choćby właśnie takie, o jakim wspomniałam na początku, że ja sobie wymanifestuję pana/panią z warzywniaka albo koleżankę z pracy, bo mi się po prostu podoba, jako mojego partnera/partnerkę. Już nie będę mówiła, że są tego typu historie, że się uważa, że nieważne, czy ktoś ma kogoś innego, czy nie, czy jest żonaty, ma dzieci – ja i tak mogę go sobie manifestować, bo na innej linii czasu on przecież nadal może być żonaty. Slogany typu: „żona nie ściana przesunąć można”, czy „żona jest jak wagonik można odczepić” – są obrzydliwe i to nie jest post o tego typu manifestacji.

Przyczyna tkwienia w przekonaniu
Ale wróćmy do przekonań – czyli poprzyglądać się sobie co idzie za tym? Co idzie za moim przekonaniem na temat miłości, za moim pragnieniem miłości. Jeżeli cały czas jesteś samotna, a bardzo pragniesz być z kimś, to może być właśnie lęk. Może to być właśnie ten lęk, że jak będę z kimś, to to się obróci przeciwko innej sferze mojego życia.

Gotowość na zmianę
Kolejny aspekt jest taki, że często nie jesteśmy gotowi na zmianę, bo przecież każda obfitość w naszym życiu niesie zmianę. Jeżeli wydaje się Wam, że łatwo jest się pozbyć ograniczających przekonań, to zapytajcie kogokolwiek na przykład na grupie (link), a chyba każdy gdzieś się z tym spotkał już, jak trudno jest pozbyć się negatywnych, sabotują przekonań. One są tak głęboko zakorzenione i w kulturze i w domu, i w nas samych, że nie może być dobrze, musi się coś posypać. Nie może być cały czas szczęście itd., itp. Jeżeli popatrzymy na to pod kątem wahadeł Zelanda, to rzeczywiście nie może być cały czas szczęścia, ale może być cały czas równowaga.

Równowaga
A jeżeli się wychyla wahadło, to na tyle delikatnie, żebyśmy tego nie traktowali jako wstrząs, który nam rujnuje życie. Tylko takie delikatne tąpnięcie, które w łagodności przechodzimy z miłością do siebie, z ciekawością: Po co nam to jest dane?


Przygotowanie na zmianę
No i to mentalne przygotowanie: Czy jestem mentalnie przygotowana na tę zmianę? Na prawdziwą miłość, na bycie z kimś, na bycie w szczerej relacji? Czy jestem gotowa na zmianę? Bo to jest taki temat jak już wiecie, że trzeba wykonywać zwykle takie rzeczy wielopłaszczyznowo, czyli:
przygotować się mentalnie,
odblokować i przetransformować te stare przekonania (zapraszam do sesji transformujących link)
wyraźnie zamanifestować swój cel.

Część trzecia i ostatnia wkrótce…. 

kwantowe przyciąganie

Dodaj komentarz