You are currently viewing Tydzień 4 – Dzień 28 – O afirmacjach i o języku obfitości.

Tydzień 4 – Dzień 28 – O afirmacjach i o języku obfitości.

Dzień 28 – O afirmacjach i o języku obfitości.
Przełam stare schematy, aby wejść na ścieżkę obfitości. Odkryj moc afirmacji i zmień swój język, aby nie sabotować dobrostanu.

Zapraszam na blog i YouTube

————–

Czwarty tydzień wyzwania się kończy. To jest moment, kiedy może się już coś pokazać, zmaterializować w twoim świecie. Mogą być różne etapy zmiany, mogą być również momenty tąpnięcia. O tym już mówiłam i nie należy się tym przejmować, tylko konsekwentnie, konsekwentnie iść po swoje.

Jest to już ten moment kiedy mamy pewne informacje zwrotne na temat tego, jak jest. Może już się dziać. Możliwe, że już cztery tygodnie piszesz afirmację i minęły dwa albo więcej od zwizualizowania i ustawienia swojego celu i momentu dwupunktu. Zmiana już się w podświadomości dokonała.

Po dwudziestu jeden dniach pisania afirmacji powstaje pewnego rodzaju wzór. Wzór, który jest wyryty w podświadomości, który jest już odciśnięty. Jak pieczątka. Ale może się zadziać dużo wcześniej. Mogą być tąpnięcia trochę wcześniej. Jednak po tych dwudziestu jeden dniach można zauważyć, czy to już jest taka pieczątka podświadomości, jest w podświadomości zapisane, wyryte.

Jednak pisanie afirmacji można włączyć w dowolnym momencie. Nawet jeżeli piszesz jedną, możesz dołączyć drugą. Jeżeli czujesz, że coś nie działa tak, jak by można było się spodziewać, bo już minęło na przykład 21, 22, 23 dni, nie ma żadnego efektu, to warto rozważyć, czy nie  ma miejsca wewnętrzny sabotaż. O tym jeszcze opowiem.

Ponadto dziś jest dzień dziękczynny. Od przyszłego tygodnia będziemy sobie notować już konkretnie wszystko to, co jest na plus. Być może już to robisz, notujesz, bo wspominałam o tym na początku tego tygodnia. Będziemy już konkretnie notować codziennie, co było po linii naszej obfitości / celu / marzenia, tak, aby uczyć się zauważać. Żeby ćwiczyć tę naszą podświadomość i świadomość też, że to się dzieje, że to się zadziewa, że ten proces jest.

To też wymaga pewnej nauki. To nie jest tak, że skoro całe życie byliśmy w jakichś starych schematach, to teraz nagle na zawołanie wskakujemy w nowe. Nie.

Przypomniałam sobie niedawno jedno z mniej przyjemnych przekonań, a mianowicie: „Wszystko co dobre szybko się kończy”. To okropna, toksyczna myśl. Nie chcemy takiej. Ona jest szkodliwa, ale jest głęboko zakorzeniona. I mówimy nieraz to z czułością, ale też z żalem, z poczuciem, że to było takie fajne, ale dlatego właśnie, że było takie fajne, to tak szybko się skończyło.

Więc zmieńmy to przekonanie!

Wszystko, co dobre trwa i będzie trwać. Możemy być na fali przez cały czas. Tak długo jak chcemy. Możemy z niej nigdy nie schodzić. Można być w dobru, można być w dostatku i nie trzeba wcale spadać. I to jest jedno z takich głupich, niefajnych, niesłużących przekonań. I przyjrzyjcie się temu, co mówicie na co dzień. Jakimi przekonaniami się kierujecie? Bo one czasami wychodzą tak ni w pięć, ni w dziesięć. Nagle się pojawiają.

Są też inne słowa, wyrażenia, które bardzo zaniżają wibrację i sabotują drogę do obfitości. Np. „straszne”; „strasznie fajne”, albo „masakra”, „masakra ile ludzi w kinie było”. Itd. Dbanie o słownik jakim się posługujemy jest bardzo, bardzo ważny.

„Muszę iść do pracy” – zmień na „chcę iść do pracy”, a jeżeli wcale nie chcesz to „potrzebuję iść do pracy” (to już może być prawdą, potrzebujesz, by zarobić pieniądze), albo po prostu „idę do pracy”. Przymus nigdy nie działa dobrze. Już lepiej mieć taką potrzebę. Odpowiedź na potrzebę jest decyzją, a nie przymusem, więc to już znacznie lepiej. Oczywiście najlepiej jest chcieć. Można też użyć słowa „wybieram”, wtedy, gdy nie brzmi to sztucznie.

Wyeliminowanie „muszę” będzie już dużą, odczuwalną mocno różnicą.

Podobnie unikaj przyrostka „bym”: „zrobiłabym / zrobiłbym”, „poszedłbym”, „byłbym jakiś, gdyby coś” itd. Wszystkie „bym” usuwamy: „zrobię”, „pójdę”, „jestem”.

Dlaczego to „bym” się pojawia? Co stoi na przeszkodzie? Bo „bym” blokuje”. „Tak, zrobiłabym, ale…”. Więc popatrz: ale co? I poszukaj tego „ale” w sobie. Dlaczego to „ale” ci się pojawiło? „Kupiłabym dom, ale….”;  „Ćwiczyłbym codziennie, ale…”. Szukamy w takim razie o czym to „ale” jest. Co mówi, dlaczego ono się pojawiło i co mogę z tym zrobić, żeby go nie było?

Więc ćwiczymy uważność wobec własnego słownictwa, ćwiczymy swój język. On jest bardzo ważny: język obfitości.

————–
Wyzwanie w wersji tekstowej: https://projekt-lb.pl/category/90-dni/
YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=zpxSIVIZU-o&list=PLmNR6dtfILrf-RnST6Wi5_MP1SDLJWjY0&ab_channel=Abigail-AkademiaINDYGO

Link do wersji YouTube: https://youtu.be/nRZbSubIm7k

Konsultacje indywidualne, kursy i warsztaty: https://projekt-lb.pl/sklep/

Kontakt do mnie:
mail:kontakt@projekt-lb.pl;
WhatsApp: 533871321;
messenger: m.me/l.b.indygo

Jeśli chcesz postawić mi kawę, to możesz tu: https://buycoffee.to/l.b.indygo

#90dnidoobfitosci, #90dni, #obfitosc, #dostatek, #dobrostan, #wyzwanie

Dziękuję, że jesteś – zostaw proszę komentarz.

Dodaj komentarz